Witam
Ci, którzy mnie odwiedzają wiedzą, że nie często biorę udział w zabawach typu candy. Ostatnio stanęłam w kolejce do nagrody w http://grey-gallery.blogspot.com/2014/01/candy.html . Do wylosowania było pudełeczko na drobiazgi, serduszko i ptaszek.
Niestety moja niewiara w wygraną sprawiła, że nie śledziłam losów zabawy. Niespodziewanie więc otrzymałam wiadomość, a zaraz potem przesyłkę, którą z racji mojej grypy - odebrał mąż.
Myślałam, że przesyłka będzie mniejsza :) Pięknie zapakowana! Otworzyłam...
Piękne pudełko na drobiazgi - zaczęłam myśleć, komu mogłabym zamówić taki prezent... dla babci na zdjęcia ukochanych wnuków, dla mamy na biżuterię, dla siostry na listy od ukochanego... a może dla nauczycielki moich przedszkolaków na zakończenie roku?! Pudełko dla każdego!
A w środku...
Zawieszka w kształcie serca, ptaszek, który znalazł nowy dom :) Cukiereczki i kryształki i wszystko było pięknie zapakowane!
To już koniec opowieści o moim pierwszym w życiu wygranym candy. Zdjęcia nie oddają jednak całego uroku wygranej. Zapraszam do http://grey-gallery.blogspot.com/ ! Dziękuję za wspaniałą zabawę!